Placek z brzoskwiniami i niezapominajką :)
Tak przyznam szczerze,że ten placek chodził za mną i chodził aż go złapałam hehe przyznam,że powstał tuż przed sezonem truskawkowym a,że oczywiście wszystko w biegu i nie miałam czasu na bieżąco wstawić posta(dobrze ,że zdążyłam zrobić fotki :)) to ten z brzoskwiniami doczekał się jednego posta tego z truskawkami :) a w sumie tych z truskawkami było 2 bo ja czasem mam takie myślenie a skoro piekarnik rozgrzany to wsadzimy jeszcze jeden biszkopcik i tym sposobem powstał drugi trochę inny ale o nim może w innym poście. A teraz kilka fotek + przepis jeśli ktoś by sobie życzył, przyznam,że biszkopt z tego przepisu zawsze wychodzi mi super i przyznam szczerze choć mam mikser jakoś biszkopt zawsze ubijam starym jak świat sposobem garnek i wysłużone trzepaczki + drewniana łyżka w późniejszym etapie.
Tak przyznam szczerze,że ten placek chodził za mną i chodził aż go złapałam hehe przyznam,że powstał tuż przed sezonem truskawkowym a,że oczywiście wszystko w biegu i nie miałam czasu na bieżąco wstawić posta(dobrze ,że zdążyłam zrobić fotki :)) to ten z brzoskwiniami doczekał się jednego posta tego z truskawkami :) a w sumie tych z truskawkami było 2 bo ja czasem mam takie myślenie a skoro piekarnik rozgrzany to wsadzimy jeszcze jeden biszkopcik i tym sposobem powstał drugi trochę inny ale o nim może w innym poście. A teraz kilka fotek + przepis jeśli ktoś by sobie życzył, przyznam,że biszkopt z tego przepisu zawsze wychodzi mi super i przyznam szczerze choć mam mikser jakoś biszkopt zawsze ubijam starym jak świat sposobem garnek i wysłużone trzepaczki + drewniana łyżka w późniejszym etapie.
Biszkopt z 5 jajek:
1 szklanka mąki
1 szklanka cukru
5 jajek
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia ( 1,5 łyżeczki też by pewnie wystarczyło)
1 łyżka octu
3 łyżki oleju
Białka ubijam na sztywno potem dodając po troszeczku cukier dalej ubijając, jak już cukier rozbity dodajemy żółtka delikatnie ubić jeszcze, następnie trzepaczki zamieniam na drewniana łyżkę i wsypujemy mąkę (wcześniej przesianą z proszkiem do pieczenia)mieszajac kolejno olej i ciągle mieszając ocet. Następnie puszysta masę wylewamy do wcześniej przygotowanej blaszki.
Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach.
Białka ubijam na sztywno potem dodając po troszeczku cukier dalej ubijając, jak już cukier rozbity dodajemy żółtka delikatnie ubić jeszcze, następnie trzepaczki zamieniam na drewniana łyżkę i wsypujemy mąkę (wcześniej przesianą z proszkiem do pieczenia)mieszajac kolejno olej i ciągle mieszając ocet. Następnie puszysta masę wylewamy do wcześniej przygotowanej blaszki.
Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach.
Krem:
2 śmietany 30% (330 ml x 2)
cukier puder wedle uznania
1 galaretka cytrynowa (rozpuszczona w szklance gorącej wody)
2 łyżeczki żelatyny (rozpuszczone w niewielkiej ilości ciepłej wody)
Ubijamy mikserem śmietanę dodajemy cukier, tężejącą galaretkę i żelatynę.
Biszkopt po upieczeniu i wystygnięciu (lekko można napączować alkoholem) smaruje dżemem i kładę krem potem pokrojone brzoskwinie z puszki (można owoce sezonowe) i na to 2 galaretki tężejące ja dałam w różnych kolorach.
A może placek z truskawkami i liliowcem :)
Wersja podobna jak powyżej tylko z uwagi,że robiłam w małej tortownicy co nieco zmieniłam proporcję :
Biszkopt wystarczył mi z 3 jajek:
3 czubate łyżki mąki
3 jajka
3 czubate łyżki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżki octu
2 łyżki oleju
Masa
1 śmietana 30% (330 ml)
cukier puder wedle uznania
1 galaretka truskawkowa
1 łyżeczka żelatyny
Oczywiście truskawki i na samą górę jeszcze jedna galaretka (smak wedle uznania), a wykonanie jak w powyższym przepisie.
Skoro sezon truskawkowy w pełni to do dzieła!!! pozdrawiam.