Tykwy w tym roku nie dopisały oprócz jednej odmiany A mianowicie tykwa snake, podkusiło mnie na ta odmianę, może i dobrze. Przyznam, że trochę późno wysiałam ale i tak jest ok dwie sadzonki posadziłam przy wbitych tykach i taki oto efekt można na razie oglądać na zdjęciach poniżej. Tykwa cobra w tym roku też ładnie mi zeszła ale chyba nie trafiłam z miejscem wysadzenia i nie ma owoców. Mam nadzieję, że te owoce co są z tykwy snake (3szt.) zdążą dojrzeć odpowiednio do zasuszenia, ale to się okaże. Tykwa ta na samej górze jak rogal ma 110 cm, ta w środku która rośnie w pionie 121 cm, a na na ziemi co wije się jak waż ma około 134 cm.
Pozdrawiam.
Super plony!
OdpowiedzUsuńCzy po zasuszeniu też da się ją wykorzystać jako kubeczek do picia herbatki?
Miłego weekendu, Aga :)
Faktycznie snake... aż mnie ciarki przeszły !!!
OdpowiedzUsuńKapitalne:)
OdpowiedzUsuńOkazały plon :)
OdpowiedzUsuńWow, co za okaz! :-) Widać, że masz rękę do roślin
OdpowiedzUsuń