Powiem szczerze,że pierwszy raz na żywo spotkałam takie śliczności, potem odkryłam jak się nazywa, a jest to:
KOKORYCZ gatunek zaliczany do rodziny makowatych, występuje dziko w większej części Europy, w Polsce często spotykana zarówno na niższych jak i na wyższych terenach.
Zaczyna kwitnąć po 20 marca, ja ją właśnie spotkałam w niedziele Palmową. Nie mogłam się napatrzeć na te łany kwiatów miedzy drzewami i jaka była moja radość gdy odkryłam,że mam aparat w torebce :) więc udało się kliknąć kilka fotek.
Kwiaty ma fioletowe, białe i taki jakby to określić fioletowo-czerwony w takim ładnym gronie, a listki takie trójdzielne delikatne, a cała roślina posiada bulwę. Dzięki temu ,że magazynuje potrzebne substancje z tamtego roku możne tak wczesną wiosna pięknie kwitnąć, jeszcze zanim pojawią się liście na drzewach.
"Bylina, geofit. Roślina posiada podwójne
zabezpieczenie przed samozapyleniem; kwiaty są przedprątne, a ponadto jest
wybitnie samopłonna – własny pyłek nie może kiełkować na tej samej roślinie.
Kwitnie od marca do maja. Zapylana jest przez owady. Nasiona rozsiewane są
przez mrówki. Siedlisko: widne lasy liściaste, zarośla, żywopłoty. Gleby
gliniaste ubogie w wapń. W górach występuje po regiel dolny." Źródło
Wikipedia
Zachwycając się nad pięknem tego świata, wiosną i czym ona
się z nami dzieli. Kwiaty kwitną łanami, ptaszki śpiewają, słoneczko rozsiewa
swoje promyki - krajobraz, że aż żyć się chce. Wujek słysząc mój zachwyt,
powiedział, że "to wszystko to tylko wypełnienie wielkiej próżni tego
świata, to są byty i nie byty" itd. Wyobrazić sobie można jak moja
fascynacja trochę zwolniła tempo jakby od razu zastopowała no ale czego można
było się spodziewać od człowieka przykutego do swojego łóżka : ( jakby się
głębiej zastanowić to można Go zrozumieć.
Pozdrawiam