środa, 24 grudnia 2014



BY W MAGICZNĄ NOC TĘ ŚWIĘTĄ
POCZUĆ ŁASKĘ NIEPOJETĄ,
KTÓRĄ ZSYŁA JEZUS MAŁY
WSRÓD ANIOŁÓW ORAZ CHWAŁY.
TEGO ŻYCZĘ BARDZO SZCZERZE-
WYTRWAĆ W ŁASCE ORAZ WIERZE,
NIECH DZIECIĄTKO WIĘC ZAGOŚCI
POŚRÓD ZWYKŁEJ CODZIENNOŚCI.
ZDROWYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT
BOŻEGO NARODZENIA
ORAZ
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2015.




Zosieńka ubierała choinkę razem z bratem i jest zachwycona :)


 W tym roku jakoś naszło mnie,żeby sobie troszkę ozdób ususzyć i tak też się stało 
takie swoje a co :)
 jabłuszko, pomarańcza, cytryna i szyszunia no cynamon miałam gotowy żeby nie było :)








poniedziałek, 22 grudnia 2014

Syrop imbirowy + cynamon



        Pomyślałam, że na taką pogodę czyli wiatr i deszcz za oknem najlepszy będzie syrop rozgrzewający czyli imbir z cynamonem jak myślałam tak zrobiłam do herbatki ,kawki, piwka :) mmmm 
        Acha a motywacją do własnego syropu było również to jak w sklepie miałam w ręce już prawie w koszyku gotowy taki syrop a co myślę sobie, ale mnie tknęło i popatrzyłam na skład i co i przeszło mi, imbiru to były tak śladowe ilości a o reszcie składników lepiej nie wspominać.

        Imbir posiada wiele wspaniałych właściwości nie będę się bardzo rozpisywać ale wymienię chociaż niektóre z nich.
        Jest on bardzo dobry na przeziębienia działa rozgrzewająco, przeciwzapalnie, odświeżająco
i odkażająco, poprawia również krążenie, przeciwdziała zakrzepom, pomaga w migrenie, działa moczopędnie i przeciwobrzękowo, podobno działa przeciwwymiotnie ( przydałoby się to sprawdzić bo moje dzieciaczki mają zawsze problem w podróży)
        Podobno pomaga też w walce z cellulitem, przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej i oczyszcza organizm z toksyn, napisałam ,że podobno bo sama aż na tyle go jeszcze nie testowałam :) ale przydałoby się wgłębić w tajniki imbiru.

Syrop imbirowo-cynamonowy

10 dkg świeżego imbiru
30-35 dkg cukru
250 ml wody
1 -2 laski cynamonu
Wykonanie:

Imbir obrać tzn. zeskrobać łupkę pokroić na kawałki i razem z resztą składników wkładamy do garnka włączamy grzanie i mieszamy tym samym rozpuszczając cukier a gdy zacznie się już gotować zmniejszamy na najmniejszy ogień i niech się gotuje jeszcze pomalutku 10-15 minut. Potem przecedzamy i gotowe mi szkoda było wyrzucać imbir więc wsadziłam  do słoiczka z syropem potem można sobie przegryźć taki mocno pikantny kawałeczek lub razem z syropem np. dodać do herbaty.
Oczywiście najlepiej przechowywać w lodówce, mój idzie na bieżąco i myślę, że następny będzie robiony z podwójnej porcji :) i może spróbuje dodać jeszcze ze 2 goździki.





Pozdrawiam Wszystkich miłych gości i dziękuję za odwiedziny.

niedziela, 30 listopada 2014

Haft krzyżykowy Matka Boska, postępy w hafcie Noc i wygrany chustecznik.

Witam ten post powinien powstać z miesiąc temu no ale wyszło jak zawsze z tym czasem jakoś nie wyrabiam :) Moje postępy w krzyżykach pod tytułem "Noc" wyglądają tak :


 Matka Boska,  zdjęcie koloru nie odzwierciedla w rzeczywistości to podobne jak stare złoto.
Rameczka trafiła się przypadkiem za parę złotych na starociach ale za to szybka antyrefleksowa :)




A tu śliczny chustecznik,który wkomponowałam w sypialnię a wygrałam go jeszcze w październiku w Candy u Ewy która prowadzi świetny blog :Marzeniami malowane



W większości gdzie by się nie obejrzał to czuć powiew Świąt Bożego Narodzenia a u mnie są dopiero przymiarki, żeby coś zacząć. Pozdrawiam ciepło w ten nieco mroźny wieczór.
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i komentarze pod ostatnim postem.

środa, 29 października 2014

zakup nowych starych rzeczy :)

                Witam po pierwsze bardzo mi miło,że mój bukiecik jesienny został wyróżniony w październikowym wyzwaniu Gościnnej Projektantki Oli "Więcej słońca jesienią-wyniki"

                Po drugie ostatnio trafiłam na nowo otwarty sklep ze starociami, oczywiście jak mogłam nie   wejść :) a skoro się takie rzeczy lubi więc jak mogłam wyjść z pustymi rękami hm no własnie czy skoro zakup był nie planowany można to już nazwać nałogiem heh czy to tylko ja tak mam hm mam nadzieję,że nie. No ale jak mogłam przejść obojętnie obok pięknej serwety na stół czy porcelany :) tzn. próbowałam przechodzić obojętnie ale nie udało się.

               Więc serweta i niebieski komplecik, który wcale nie był kompletem ale się zrobił, motyw podobny ale patrząc na sygnaturę każdy element z innej parafii. z tym motywem były jeszcze inne elementy dzbanuszek czy filiżanka ale w sumie chciałam coś co będę używać więc padło na to :)
Postanowiłam użytkować w pracy gdzie kolega z lekką ironią w głosie już mnie podsumował, że pewnie znalazłam kubek prababki eh Ci faceci.





           Talerzyki miały być tylko te zielone mówię do Pani hm te zielone to mi do niczego ale są takie ładne,że je wezmę na to Pani zainspirowała mnie, że jej mama zbiera różne i np. gościom podaje każdemu na innym więc pomyślałam czemu nie i wszystkie trzy podwójne talerzyki wylądowały u mnie.




Teraz trzeba poćwiczyć silną wole i omijać takie sklepy z daleka przynajmniej na razie :) Pozdrawiam.

czwartek, 23 października 2014

róże z jesiennych liści

Witam, z niedzielnego słonecznego popołudniowego spaceru po parku z rodzinką przyniosłam piękny bukiet liści i niewiele się zastanawiając spróbowałam z nich zrobić ciut inny bukiet taki trochę różany pomyślałam, że zachowam trochę jesieni w flakonie a kolorki liści są piękne ale zdjęcie oddaje tylko namiastkę słonecznej jesieni, która niestety  teraz  nam gdzieś znikła.

Postanowiłam,że bukiecik weźmie udział w wyzwaniu Oli nowej projektantki "SZUFLADY"





Wystarczą liście oczywiście świeże wtedy się nie łamią i grubsza nić lub jak w moim przypadku drucik do złapania i usztywnienia już skręconej róży, na jedną różę potrzeba kilka liści, ilość 
zależy też od ich wielkości. 
W ten sposób możemy troszkę jesieni zatrzymać na dłużej. 




 Tutaj pomalutku zaczyna swój proces zasuszania.


 Pozdrawiam



środa, 24 września 2014

U nas jesieni nie będzie...

To,że u nas jesieni nie będzie dowiedziałam się wczoraj rano od mojego prawie 6 letniego synka którego tyle co obudziłam do szkoły i zaskoczył mnie właśnie tymi słowami z początku nie wiedziałam o co mu chodzi więc mi wytłumaczył :
" Pani powiedziała, że dziś zaczyna się jesień ale ja wiem,że u nas jej nie będzie bo my na podwórku nie mamy drzew liściastych" Wiec usłyszawszy to prawie, że parsknęłam śmiechem ale lekko się uśmiechając mówię mu,że jednak się myli bo zapomniał, że mamy orzecha i jedną wiśnie nawet :)
 i padło pytanie "a czy orzech zrzuca liście" więc mówię, pewnie że zrzuca więc udało się zauważyć wyraźną ulgę na jego twarzy :) i powiedział: "jak jest jesień to się liście grabi i też robi  się bukiety
z liści, więc jeśli z orzecha spadną liście będę mógł grabić to SUPER!!!! "
Synek wrócił do tematu jak szliśmy do auta i stwierdził " że liście z orzecha nie nadają się na bukiet" ale mu wytłumaczyłam że jak będzie chciał bukiet to pójdziemy do parku albo gdzie indziej poszukamy takich liści :) wiec zadowolony pojechał do szkoły i taka to oto historia wyszła o jesieni gdzie już się wystraszyłam,że może jej nie być :))) a jednak jest i moje dzieci nie będą musiały u sąsiadów jej szukać :)

            " Weź piękny liść z mego lasu
                i w swej książce go zasusz.

                                          Gdy zima śniegi naniesie,
                                          liść złotą przypomni Ci jesień

                                                                i będziesz pamiątkę miał po mnie.
                                                                Wdzięczny Ci jestem ogromnie!"

                                                                                                    (Jerzy Ficowski)



 A ja mam pełno zaległości i jeszcze  tyle fotek a może budleja na koniec lata i początek jesieni.

Budleja Dawida krzew który przyciąga motyle :)  podobno pochodzi z  rejonów wschodniej Azji, Ameryki Południowej i Afryki. U nas osiąga wysokość 1,5 do 2 m trzeba uważać bo przy ostrych zimach lubi zmarznąć dlatego najlepiej ją okryć kopczykiem z liści , ziemi podobnie jak róże, a wiosną trzeba przyciąć około 20 cm nad ziemią ja nie dostosowałam się do tego nie miałam sumienia i mi wyrósł taki krzaczor, że ho ponad 2 metry. Także przyszłej wiosny już nie będę miała skrupułów co do ciecia :) kwiaty można porównać do kwiatów bzu takie kiście tylko dużo drobniejsze kwiaty,  kwitnie od czerwca aż po jesień praktycznie i co najważniejsze motyle motyle pełno motyli przyciąga swoim intensywnym zapachem :) ja mam akurat fioletową ale są jeszcze białe, malinowe i niebieskie ponoć.











A kto policzy ile jest motyli na krzaku? 
Pozdrawiam i witam nowych obserwatorów.

środa, 16 lipca 2014

Metryczka ślubu, pamiątka ślubu

Witam jak obiecałam tak robię, oczywiście od tygodnia wstawiam fotki i jakoś zawsze w czasie nie wyrabiam może tym razem się uda kiedy dzieci poszły spać a mi udało się nie zasnąć razem z nimi :)))))) to myślę, że dam radę. To jest moja pierwsza wyszyta metryczka ślubu oczywiście w zamiarach chciałam wcześniej taką zrobić na inne śluby na jakich byliśmy ale się nie udało, za to tym razem zmobilizowałam się do tego stopnia,że powstała w dwa tygodnie. W oryginale jeśli ktoś widział wzór powinno być białą muliną na czarnej kanwie wyszyte ale mi jakoś tak na ślub ciemne niezbyt stykało więc postanowiłam wyhaftować według własnej interpretacji, zresztą sami zobaczcie biała kanwa  i mulina brąz wpadający w stare złoto.


















 Efekt końcowy był taki,że w sobotę ślub a ja w piątek biegłam do szklarza :) ale udało się, potem pomyślałam, że zamiast w kolorowy papier zapakuje w duży przeźroczysty celafon i do tego złota wstążeczka i w tej wersji spodobał mi się, z tyłu obrazu przykleiliśmy dedykację  początkowo miała być sama ale końcowa wyszła w otwieranej ramce z kanwy.

A tekst dedykacji:


Pozdrawiam :)





środa, 9 lipca 2014

Zaległości ogrodowo kwiatowe

Zaległości ogrodowo - kwiatowe :)
Ciągle człowiek zabiegany w biegu jak nie rabatki to grządki a to koszenie trawy, dzieci też chcą żeby im czas poświęcić i tak biegnie dzień za dniem ale przynajmniej można oko pocieszyć jak jest kolorowo tu
 i tam i rosną te kwiatuszki ogrodowe i te moje brykające wokół domu  :)



















a Tu specjalnie dla Ewy której tak się spodobała 
serduszka okazała biała wstawiam różową
 i jeszcze raz białą :)





Serduszka okazałe pochodzą z Japonii i Chin u Nas są uprawiane od XIX wieku, kwitną kwiecień maj    
 i lubią stanowiska cieniste lub najlepiej pół cieniste. Ma swój urok i romantyzm także cieszę się, że udało mi się uratować ledwo co tą różową :)


Ostatnio zawzięcie haftowałam pamiątkę ślubu, którą sama zdecydowałam,ze zrobię i ,że zdążę w dwa tygodnie :) haftowania nie było dużo bo wszystko jednym kolorkiem muliny i tła nie wyszywałam no ale
 i na to czasem zostawały mi tylko wieczorki i to późne  ale dałam radę w sobotę był ślub a w piątek
 nosiłam do szklarza ale się udało mam nadzieję, że niedługo wstawię fotki.
Pozdrawiam